IV POWIATOWY KONKURS KISZENIA KAPUSTY 10 listopada 2010 roku w budynku Ochotniczej Straży Pożarnej w Budziszewicach odbył się IV Powiatowy Konkurs Kiszenia Kapusty zorganizowany przez Gminę Budziszewice przy współudziale Starostwa Powiatowego w Tomaszowie Mazowieckim. W uroczystości udział wzięli: Poseł na Sejm Dariusz Seliga, Wicemarszałek Sejmiku Województwa Łódzkiego Artur Bagieński, Starosta Powiatu Tomaszowskiego Piotr Kagankiewicz, Zastępca Prezesa PBS Tomaszów Mazowiecki Danuta Winkiel, Dyrektor PBS Tomaszów Mazowiecki o/ Budziszewice Monika Laskowska, Dyrekcja gminnych placówek oświatowych oraz Prezesi OSP.
Prowadzenie uroczystości przypadło Monice Skorzyckiej oraz Kamili Krassowskiej. Jako pierwszy głos zabrał gospodarz terenu Wójt Marian Holak, który serdecznie przywitał przybyłych gości i wyraził swoje zadowolenie z kolejnego już spotkania. Następnie za zaproszenie podziękował Starosta Piotr Kagankiewicz. Zaznaczył ponadto , że zawsze gdy jest to możliwe, bierze udział w uroczystościach gminnych. Jego pobyt w Budziszewicach zawsze przebiega miło, ponieważ panuje tu przyjemna atmosfera, która, jest zasługą Wójta Mariana Holaka. Gospodarz Gminy bowiem ze względu na realizowane inwestycje jest ceniony wśród mieszkańców, a z kolei ich zadowolenie jest widoczne dla osób przyjezdnych. W dalszej części o zabranie głosu poproszono Wicemarszałka Sejmiku Województwa Łódzkiego Artura Bagieńskiego. Pan Wicemarszałek zaznaczył, iż ludzie mogą ze sobą współpracować bez względu na różne poglądy polityczne. Dowodem tego jest m.in. współpraca Starosty Piotra Kagankiewicza, Wójta Gminy Mariana Holaka oraz Urzędu Marszałkowskiego, która wszystkim przynosi niwymierne korzyści. Po przemówieniach gospodarz gminy wspólnie ze Starostą oficjalnie otworzyli IV Powiatowy Konkurs Kiszenia Kapusty.
Trzeba rękawy już zawijać
i kapusty się imać. Szatkownica by się zdała, to by robota krócej trwała. Nadszedł czas na rywalizację. Trzeba było bowiem wyłonić Koło Gospodyń Wiejskich, które potrafi najszybciej szatkować kapustę z użyciem noża i deski do krojenia. Na ocenę końcową miały również wpływ punkty przyznawane za wygląd estetyczny pokrojonej kapusty, wygląd reprezentacji tj. pomysłowość, oryginalność i ogólne wrażenie artystyczne oraz hasło reklamujące drużynę.
Do konkursu przystąpiło 10 trzyosobowych grup reprezentujących wszystkie gminy powiatu tomaszowskiego. Gdy już deski do krojenia były przygotowane, noże naostrzone a twarze skupione, rozległ się sygnał startowy. Na sali słychać było dźwięk ostrza noży, odgłosy ścierania marchwi i okrzyki dopingujące poszczególne drużyny. Mężczyźni bez wątpienia byli pod wrażeniem pań. Wyczuli bowiem instynktownie, że kobiety jak na prawdziwe gospodynie przystało potrafią z pewnością kulinarnie zaskoczyć niejednego smakosza, a jak wiadomo do męskiego serca można trafić tylko przez żołądek. Damską część widowni ujął natomiast za serce jedyny uczestnik konkursu płci męskiej. W obcisłym fartuchu i z niemałym zarostem wydawał się paniom jeszcze bardziej atrakcyjny. Z pewnością gdyby się przypadkiem skaleczył na sali znalazłaby się niejedna sanitariuszka. Okrzyki, śmiech i dobra zabawa towarzyszyły uczestnikom do końca szatkowania. W tym czasie komisja w składzie: Starosta Piotr Kagankiewicz, Wójt Marian Holak i Przewodnicząca Gminnego Koła Gospodyń Wiejskich Anna Ślusarczyk czuwała nad prawidłowym przebiegiem konkursu. Wraz z ostatnim ruchem noża, dopingujące okrzyki ucichły. Nadszedł długo wyczekiwany moment. Komisja po naradzie przedstawiła oficjalne wyniki, po czym z przyjemnością wręczyła zasłużone nagrody. I miejsce przypadło Gminie Budziszewice, którą reprezentowały członkinie Stowarzyszenia Kobiet ,, NASZA WIEŚ" z Rękawca w składzie: Jolanta Woźniak, Magdalena Stasiołek, i Zofia Idzikowska, zaś pozostałe gminy zajęły zaszczytne drugie miejsce. Beczka z kapustą już stoi,
lecz chłop się do niej wejść boi. Bo on lekki i niewysoki, będzie kołysać się na boki. Przyszedł czas na deptanie kapusty. Zadania tego podjął się Marcin Pawelec. Chłopak był lekkiej wagi o posturze nie budzącej strachu, więc co niektórzy zmartwili się, że nocnej zabawy nie będzie, bo deptanie potrwa do rana. Lecz chłopak był młody, okazał się zwinny i po kilku minutach deptanie zakończył. Kapustę posolono, beczkę przesunięto i przygotowano miejsce na tańce. Dużo śmiechu i gadania
lecz robota wykonana. Kapusta do beczki wrzucona, z czasem będzie ukiszona. Po ciężkiej pracy nadszedł czas na posiłek. Wszyscy goście przeszli do drugiej sali, gdzie czekały na nich stoły zastawione przeróżnymi daniami. Swoim aromatem kusiła kapusta pod różną postacią. Były pierogi, bigos, kapusta z grochem, gołąbki i kapuśniak. Do wyboru, do koloru, każdy znalazł coś dla siebie. Już obfite jadło stoi,
swój swojego za stoły prosi. Orkiestra grać poczęła i tak zabawa się zaczęła. Gdy każdy się już nasycił, odpoczął i z sąsiadem porozmawiał, swoje taneczne możliwości mógł na parkiecie, zaprezentować, ponieważ dźwięki muzyki zachęcały już do zabawy. Najpierw swoje umiejętności pokazali co odważniejsi a później w miarę upływających minut chętnych przybywało, tym bardziej, że muzyka była zróżnicowana i każde pokolenie mogło wybrać coś dla siebie. Zabawa trwała do późnych godzin wieczornych a wspomnienia po udanej uroczystości z pewnością pozostaną na długo. Mimo chłodu, mimo zimna odbyła się uroczystość gminna.
Wszyscy starsi, jak co roku dotrzymali młodym kroku. A ja tam byłem i wszystko widziałem, com zapamiętał, to wam powiedziałem, ciało nasyciłem, duszę pokrzepiłem i przy kuflu piwa dobrze się bawiłem.
|