Bogu na chwałę, ludziom na ratunek
Na co dzień poświęcają się, uczestnicząc w akcjach ratujących życie oraz mienie. Bezinteresowni i wrażliwi na ludzką krzywdę – strażacy, bo o nich mowa, 4 maja obchodzą swoje święto.
Z tej okazji członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej w Budziszewicach w dniu 5 maja 2013 r. spotkali się w strażnicy. Udali się też na miejscowy cmentarz, gdzie na grobach byłych strażaków złożyli czerwone róże i zapalili znicze. W taki właśnie sposób każdego roku strażacy okazują pamięć swoim koleżankom i kolegom.
,,Wiersz o strażaku ochotniku"
Po upalnym i ciężkim dniu Burzliwa noc nadchodzi Za chwilę sen błogi Życie nam osłodzi.
Na dworze ciemno Grzmoty, błyskawice Strach patrzeć przez okno Na deszczu ławice.
Jak wtedy przyjemnie Być w rodzinnym kole Nie chodzić po deszczu Lecz siedzieć przy stole.
Lub w ciepłym łóżeczku Leżąc marzyć, czytać Albo też babunię O bajeczkę pytać.
Wtem - ponad wichurą Słychać głos syreny Co to dla nas znaczy My strażacy wiemy.
Jej głos przenikliwy Góruje nad burzą Pewnie nic dobrego Jej tony nie wróżą.
Strażacy z OSP z łóżek się zrywają - Pędzą do strażnicy Czy to zawodowcy ? Nie - to ochotnicy.
W remizie szybko i zwięźle Rozkazy padają Strażacy pospiesznie Do wozów bojowych siadają.
Jadą do pożaru Tam piorun uderzył Zapalił budynek Wprost by nikt nie wierzył. Budynek nie zwykły A dom dziecka – gmach Pożar w jednej chwili Odciął piętro, dach.
Blada i wystraszona opiekunka |Dzieci do wyjścia wiedzie A spojrzawszy w okno woła Straż z pomocą nam jedzie.
Pierwsza sekcja strażaków Dzieci ewakuuje Druga znowu linie Gaśnicze buduje.
Zagrała motopompa Woda płomienie gasi Niech żyją strażacy To obrońcy nasi.
Wtem patrzcie o zgrozo Ściana się zwaliła Młodego strażaka Cegłami zakryła.
Obie sekcje na pomoc Jankowi ruszają I po jakimś czasie Z ruin go dostają.
Lekarka z pogotowia Nad nim się pochyla A dla obu sekcji To najcięższa chwila.
Bada puls i serce Słuchawki do pokrowca chowa Wstaje i mówi - chłopak nie żyje W gardle zaschły jej słowa.
Czarnym kirem okryta Doczka czerwona Na niej zamiast motopompy Trumna jest włożona.
Przed wczoraj tym wozem jechał By ratować bliźniego A dziś nim znów go wiozą Lecz do grobu ciemnego.
Na pogrzebie było Ludzi bardzo wiele Była też warta honorowa Przy trumnie w kościele.
Gra strażacka orkiestra Marsze pogrzebowe Syreny i światła na wozach Pożegnać Janka gotowe.
Młodzież z domu dziecka Niesie wieniec duży Zrobiony z zielonej jedliny I czerwonej róży.
Wieczne odpoczywanie Mówi ksiądz te słowa I dodaje że same zostały Stara matka i młoda żona wdowa.
Janek przez Prezydenta Pośmiertnie odznaczony Bo nie szczędził życia Dla innych obrony.
Była to ballada A treść jej prawdziwa Bo ileż to razy Tak to w życiu bywa.
Kochana młodzieży Wstępujcie do straży Nie wszystkim co było W balladzie się zdarzy.
Wstępujcie do straży Sekcje nowe twórzcie Nas starych zastąpcie Bliźnim w potrzebie służcie.
Źródło: http://osppakosc.vanhost.pl/index.php?option=com_content&;view=article&id=36&Itemid=30 |